“Nie żałuję” – TELEDYSK, RADIO EDIT

on

I mamy to – oficjalne zakończenie ery “Aquaria”, czyli teledysk do ostatniego singla z albumu, “Nie żałuję”. Jest to już 7-ty singiel, ósmy teledysk oraz jednocześnie kontynuacja teledysku do podwójnie diamentowego “Nim zajdzie słońce”. Singiel pokrył się złotem już parę miesięcy temu, więc teraz czas na to, byśmy dobili do platyny – zachęcamy Was do odtwarzania teledysku oraz słuchania utworu na Spotify, gdzie po północy pojawiła się krótsza wersja radiowa singla.

Jeśli radia dodadzą utwór do rotacji (a z tego co mówiła Doda – radia zdecydowanie chcą grać singla), będzie to już 6-ta piosenka Dody notowana na liście airplay w ciągu ostatnich dwóch lat (z czego 4 dotarły do TOP10 – “Fake Love” na 6. miejscu, “Melodia Ta” – 4, “Mama” – 8, oraz oczywiście “Nim Zajdzie Słońce” na 1).

Czekamy na Wasze recenzje klipu!

Aquaria dopływa do brzegu… I to właśnie utwór „Nie żałuję” kończy jej erę.🌙 Po podwójnie diamentowym wielkim hicie „Nim Zajdzie Słońce”, czas na prequel tej historii. Kolejna odsłona tego wyjątkowego duetu DODA feat. SMOLASTY! Artystka do produkcji teledysku zaangażowała tego samego reżysera Piotra Zajączkowskiego, aby zachować ciągłość historii i spójność obrazu. Jest to kolejny teledysk Dody pełen metafor, którymi artystka posługuje się, aby pobudzić widza do uruchomienia wyobraźni i odnalezieniu swojej osobistej historii w nim. Żal po rozstaniu z drugim człowiekiem, życie przeszłością w poczuciu straty i krzywdy blokuje nas przed pójściem do przodu. Więzi nasze umysły i zamyka na przyszłość. Cela jest więc tego symbolem. Mimo iż widzimy przyszłość (scena, kiedy Doda spogląda w ułamki lustra) to żal staje się silniejszy… ale kiedy podczas gry w kości wypada 3x NIE ŻAŁUJĘ, wtedy nasza bohaterka odzyskuje wolność. Wygrywa grę ze swoim największym wrogiem, czyli sobą. „Nie żałuję” to utwór o tym, aby mimo złamanego serca spojrzeć na przeszłość z innej perspektywy i dla dobra samego siebie żyć nie oglądając się za siebie. Chociaż czasami jak to w życiu bywa, przeszłość lubi deptać po piętach…