Wczoraj Doda zagrała koncert w Mielcu. Jak podaje portal hej.mielec.pl, padł wtedy absolutny rekord:
“Ale to była dopiero rozgrzewka przed koncertem weekendu, koncertem wakacji, roku, a może nawet największym koncertem w historii miasta. Czyli koncertem DODY. Tłumy wypełniły błonia jak jeszcze nigdy dotąd. Ile przybyło mielczan i przyjezdnych z całego regionu? Obliczyć trudno. Szacować można nawet na około 40 tysięcy osób! Ludzie przyjechali z bardzo odległych miejsc, nawet z Chrzanowa. To absolutny rekord imprezowy w Mielcu! Więcej mogło być tylko na pamiętnym Air Show w 1997 roku na mieleckim lotnisku.
Doda zafundowała mieleckim widzom, jak na Królową przystało, niepowtarzalne show z wykorzystaniem ogromnej ilości estradowego sprzętu, wielkiego telebimu, pirotechniką, zwyżką dzięki której kryła się pod sceną i unosiła się wysoko nad publikę, wreszcie z wykorzystaniem technik alpinistycznych pozwalających na „fruwanie” nad sceną. Artystce towarzyszył świetny zespół oraz doskonale czujący się w klimatach tworzonych przez nią tancerze, każdy utwór wiązał się nawet ze specjalną scenografią, kostiumem, choreografią. Doda świetnie czuła się w Mielcu, a mielczanie świetnie się z nią bawili. Ilość widzów zaskoczyła chyba też wokalistkę. – Jest nas tu dzisiaj bardzo dużo – komentowała ze sceny. Bisowała długo, a jeszcze dłużej po koncercie rozdawała autografy i pozowała do zdjęć.”
Zdjęcia możecie zobaczyć TUTAJ.
Pozdrawiamy kończącą się Dodę, której nikt nie chce słuchać i oglądać… ;)