Na swoim facebooku Zbigniew Hołdys wyraził się bardzo pozytywnie o teledysku Dody do Bad Girls:
“Dobra, uważajcie. To co napisze teraz, to prawda: to jest pierwszy polski teledysk, który w kategorii pop może spokojnie wylądować na ekranie jakiegoś MTV między clipem Lady Gaga a powiedzmy Christiny Aguilery. Nie będzie wstydu. Dziewczyna wychodzi ze skóry, ktoś się przyłożył i po ludzku należy się gratulka za wysiłek włożony w ten clip.”
Oraz w komentarzach:
“Product placement to jest coś złego? Osztyżesz. Nawet jeśli dzięki niemu można taki clip zrealizować? Ja pierdolę. Cóż za fundamentalna uczciwość i ekonomia! :) No to trzeba połowę wielkich hollywoodzkich filmów skasować.
Unieście się ponad polską małstkowośc. Nie zachęcam was do polubienia artystki i do nucenia jej piosenek. Zachęcam was do spojrzenia na rzeczy uczciwie. Ktoś tu się postarał bardzo i jeśli niektórych z was napada zaćma nienawiści & woli tego nie widzieć, to macie problem. Nie zobaczycie rekordu świata polskiego sportowca, bo go nie lubicie.
Ten clip kosztował zdaje się nieprzytomnie dużo jak na polskie realia i być może od początku było wiadomo, że na siebie tutaj nie zarobi. Tym większe moje uznanie. Pop ma swoje wymagania, swoją stylistykę i technologię, ten clip sprostał im jak żaden dotychczas. Nie wciągniecie mnie w artystyczny “rasizm”. To dobry clip w swojej klasie. I pokazuje, że można. Ja tam się cieszę, że ktoś walczy.”
“Ciekawi mnie czy ktoś z was ucieszyłby się, gdyby odniosła jakiś choćby niewielki sukces poza granicami Polski – nawet jeśli jej nie cierpicie i nie możecie słuchać jej muzyki? Czy lepiej, żeby się jej nie udało? :)”
A sam klip jest między innymi TRENDY w Polsce i zbliża się do liczby 300 tysięcy odtworzeń: